Janek i Wojtek są braćmi. Okna ich pokojów ( na tym samym piętrze) są oddalone od siebie o dwa metry. Taka odległość okazała się w sam raz gdy pewnego dnia postanowili zamienić skakankę w sznurek, a małe wiaderko w skrzynkę w której chowali listy lub telefon komórkowy.
Janek któregoś dnia przypomniał sobie jak bohaterki „Dzieci z Bullerbyn” przesyłały sobie listy przez specjalną pocztą. Pomiędzy swoimi oknami rozwiesiły długi sznurek, powiesiły na nim pudełko. Chowały do niego liściki. Pociągając za sznurek, przeciągały pudełko z pokoju do pokoju.
Chłopcy w Dynowie nie mieli sznurka, ale wykorzystali nieco popsutą skakankę (miała oderwane uchwyty na ręce). Powiesili na niej plastikową torebkę. Janek jeden koniec skakanki zawiesił przy swoim oknie, drugi przy oknie brata. Chwilę zastanawiał się czym posmarować skakankę by dobrze się ślizgała i by torebka poruszała się bez przeszkód. Wykorzystał w tym celu smalec bo przeczytał o tym sposobie w którejś bajce. Nasmarował całą linką, niestety po kilku dniach zaczęła brzydko pachnieć. Skakankowa poczta przydała się w dobre dni i te nieco gorsze, gdy któryś z chłopców coś zbroił i miał posiedzieć w pokoju bez telefonu. Udało się go przemycić w torebce.
Rodzice nawet się nie gniewali. Spodobała im się pomysłowość synów.
Jan Murawski, Wojciech Murawski